Pies i małe dziecko. Czy warto decydować się na psa posiadając w domu prawie dwu latka? Poczytajcie. Pewnego dnia zobaczyłam ją na stronie udostępnionej przez koleżankę, małą kuleczkę, mix pekińczyka i kundelka, zakochałam się po uszy. Totalnie. Mieliśmy już nie mieć psa, każde z nas zarówno ja jak i NM zaliczyliśmy
PARENTING
Czyli trochę parentingu być musi wszak jestem matką trójki dzieci :)
Nie podcinaj skrzydeł swojemu dziecku.
Nie podcinaj skrzydeł swojemu dziecku. ....Widziałam Cię na meczu siatkówki, przyszedłeś ze swoja córką, miałeś jej kibicować. Dziewczyny brały udział w rozgrywkach trójek, tak to się chyba nazywa. Zawody jak zawody, dziewczynki miały się fajnie bawić. Nie ważne, czy wygrają, czy przegrają, liczy się gra zespołowa, przyjemność, współzawodnictwo. Nie szło im najlepiej, widziałam, jak bardzo się irytowałeś. Podskakiwałeś czerwony na
Poczucie winy i macierzyństwo.
Poczucie winy i macierzyństwo.....Trudne macierzyństwo myślisz, że istnieje? .....Bóle porodowe zaczęły się rano koło 10. Najpierw były do wytrzymania, nieregularne, co 15 minut potem czas się skracał i skracał a odczucia stawały się wyraźniejsze. Koło 18 zadzwoniłam po mamę, miała być przy porodzie, bałam się rodzić sama z położną. Miałam wrażenie, że
Czas.
Któregoś dnia coś się zmieniło, tak po prostu, weszła do pokoju, usiadła w fotelu. To już nie było moje małe dziecko, dziewczynka której robiłam warkocze dookoła głowy. Oczywiście telefon w ręku, włosy starannie upięte w kucyk i ten nadąsany wyraz twarzy, nie mylić z uśmiechem. Patrzyłam na nią i migały mi w głowie
Macierzyństwo to nie męczeństwo.
Macierzyństwo. Macierzyństwo to nie męczeństwo, taka opinia gdzieś pojawiła się i wbiła w moją głowę. Dała do myślenia. Oczywiście, że nie. Macierzyństwo nie ma nic wspólnego z męczeństwem. Macierzyństwo ma tylko miliony twarzy, ile matek tyle odmian. Nie da się go generalizować. Każde jest inne, wyjątkowe, ale nie takie samo. Przecież są kobiety, które przez ciążę przeskakują
Nie jestem idealną mamą.
Nie jestem idealną mamą. Nigdy tak o sobie nie myślałam. Jak urodziła się Oliwka miałam 24 lata. O macierzyństwie nie wiedziałam nic, totalnie, no może poza tym, co wyniosłam z domu, ale opiekowanie się rodzeństwem i opieka nad własnym dzieckiem to dwie zupełnie inne bajki. Nie umiałam wtedy być dobrą mamą. Tak myślałam. Uczyłam