Jest nas dużo,
ciuchów jest dużo w tym dużo bluzek spodni pieluch śpiochów majtek i jeszcze więcej skarp bo liczy się razy dwa. Ja nie wiem jak to się dzieje, ale nigdy ich nie ma, i takie rozmowy jak ta poniżej są na porządku dziennym,
chociaż ta ostatnia dała mi do myślenia…
– Nie mam skarpet mamooooo – Oliwa drze się z łazienki.
Oliwia jest prawie nastolatką, ponad wszystko ceni lustro i to co w nim zobaczy, znaczy się siebie. Oliwia ma stały niedoczas bo nawet idąc przed dom wyrzucić śmieci musi się uczesać. Tak więc się drze wyjątkowo głośno bo zostało jej 5 minut do wyjścia.
Junior nie spał, w sumie już nie spał, bo przed darciem się młodej jeszcze spał. W nocy też nie spał, idąc dalej tym tropem ja nie spałam również, a idąc jeszcze dalej mieliśmy obydwoje spartaczone humory na dzień dobry, zapowiadał się zatem długi dzień.
– Oliwia maszyna losująca źle wylosowała, załóż te wczorajsze – nie mąż uprawia szyderę, maszyna losująca znaczy się matka z młodym na biodrze.
– Nie mogę znaleźć, ich też nie ma!!!! -3 minuty do wyjścia
– Ja mam dwie inne – zabłysnął nie mąż. – Może załóż moje? – brnie dalej.
– Mamooo czemu nie ma skarpet z wczoraj!!!
– Poszukaj w brudach – cedzę przez zęby
– Nie ma, w koszu są tylko te nie do pary, te co nie uprałaś, mamo!!!!! Dawid dawaj Twoje!!!
Bo widzicie u nas w domu certyfikat na pranie skarp mam tylko ja. Nie pamiętam tego kursu ani tego wyróżnienia, ale okazuje się, że je posiadam. Specjalista ds. skarp. Jak nic nowy podpunkt w CV.
Jeszcze żebym je prała na jakiej tarce, nosiła nad rzekę w takim koszu na głowie z dziecięciem na biodrze i w pocie czoła czochrała je po tej tarze płucząc w nurcie rwącej wody.
Nic z tych rzeczy, wystarczy je upchnąć w pralce i włączyć program. Ludzie. Program czyli przekręcić tym okrągłym przyciskiem, rzuca się w oczy, taki duży biały z numerkami. Ja pitole no.
Przed wyjście córka moja, ta co ją chowałam i wychowuję dalej, wbiegła na górę aby poprawić kosmyk włosów co wystawał, bo to lustro na dole jest chyba złe, a może światło jest złe, rzuciła mi na odchodne
– Tylko skarpety mamo upierz Plissssssssssss……albo kup mi nowe najlepiej 10 par.
Się robi wszak to moje kompetencje, specjalista ds. skarp to przecież ja.
