Dlaczego tak trudno podjąć decyzję o rozstaniu?
– Na dobre i na złe –
Związek małżeński jest wbrew pozorem bardzo ważnym elementem życia osób, które się na niego zdecydowały. Jest to jedna z pierwszych świadomych decyzji, która w konsekwencji ma nam dać relację równoważną z ostoją, domem, ciepłem, miejscem gdzie wracamy, miłością. Jest to budowla, którą stawiamy własnymi rękami i jesteśmy z niej dumni. Bez względu na to, co się dzieje staramy się ją utrzymać, zgodnie z przysięgą. Może być bardzo źle, z różnych powodów alkoholizm, przemoc, zdrada i tak walczymy, wierząc, że minie, że będzie jak na początku. Mało tego z czasem stajemy bardziej elastyczni i akceptujemy rzeczy, których nie powinniśmy akceptować.
– Dla dobra dzieci –
Bardzo częsty argument, dzieci wszak muszą mieć pełną rodzinę zgodnie z obrazkiem kreowanym przez normy społeczne, media, literaturę i tak dalej. Z każdej strony uderzają w nas obrazy wesołej szczęśliwej rodziny najlepiej z dwójką przychówku płci odmiennej. Też tak chcemy. Jest to zrozumiałe, ale niekoniecznie równoznaczne z dobrem tychże małoletnich. Posiadanie toksycznej rodziny nie jest dobre dla żadnego dziecka, czasami naprawdę lepiej się rozejść niż stwarzać dziecku dom, gdzie panuje przemoc, alkoholizm, ciągłe kłótnie, brak szacunku. Taki maluch wchodzi w życie dorosłe z wieloma problemami, które często rzutują na całe jego życie.
– Sama sobie nie poradzę –
Samodzielne wychowywanie dziecka lub dzieci nie jest łatwe. Nie będę czarować, że jest lekko, bo nie jest. Trzeba mieć oparcie w rodzinie, znajomych. W moim przypadku ta kwestia miała znaczący wpływ na oddalanie w czasie decyzji o odejściu od byłego męża.
– Przyzwyczajenie –
Jesteśmy z kimś, kogo już znamy na wylot, ba nawet pogodziliśmy się z jego lub jej wadami, brudnymi skarpami rzucanymi za kanapę lub zasikaną deską i wiecznie otwartą pastą do zębów. Znamy te skarpy, wiemy, jakiego smrodu możemy się spodziewać. Jeżeli do tego dopiszemy przeważnie kilku letni staż związku. Sami widzicie. Jak sobie wyobrazić życie bez tych skarpet i całej reszty? Ja muszę się przyznać miałam etap tęsknoty za smrodem skarpet i chrapaniem. Oczywiście już nie tęsknię, ale wiem, że można. I jest to ludzkie, mamy do tego prawo. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że tęsknota mija a nowe wcale nie musi być gorsze.
– Kredyty i zobowiązania –
Tego wątku nie będę rozwijać. Doskonale znane przysłowie dopóki kredyt nas nie rozłączy idealnie oddaje meritum tego punktu.
– Strach przed samotnością –
Zazwyczaj nie chcemy być sami, fajnie jest wrócić do domu, w którym ktoś jest, nie mówię tu o kocie, kanarku, psie, rosomaku tudzież fretce. Niczego nie ujmując wymienionym, niestety nie są ludźmi. Człowiek ciągnie do człowieka, fajnie jest się przytulić, opowiedzieć jak minął dzień, fajnie, kiedy jest ktoś, kto zrobi nam kawę albo odgrzeje obiad jak wrócimy styrani z pracy.
– Strach przed rozwodem –
Boimy się sprawy w sądzie. Rozumiem to doskonale, ponieważ sama się jej bałam. Nie jest to miłe, jak obcy człowiek przekreśla coś, co budowaliście latami jednym zdaniem. W najlepszym wypadku rozwód może trwać dosłownie kilkanaście minut. Jak tak porównamy kilkanaście minut do ostatnich kilku lub kilkunastu lat życia, jakie dotychczas wiedliśmy? Jest to smutne. Rozwód jest namacalnym zakończeniem małżeństwa. Można go spokojnie porównać do pogrzebu. Nie ważne jak źle było, zawsze wracamy do tych lepszych chwil, które przecież były. Przecież się kochaliście kiedyś, może nadal się kochacie tylko nie możecie ze sobą już być.
Trochę tego jest, myślę, że mogłabym jeszcze kilka punktów dodać. Jest to trudna decyzja, której konsekwencje uderzają w całą rodzinę. Podejmując ją, musimy mieć pewność, że tego właśnie chcemy. Mimo tego wszystkiego uważam, że w sytuacji, kiedy związek, w którym pozostajemy stał się toksyczny, kiedy wykorzystaliśmy wszystkie opcje ratunku, dobrze jest spojrzeć obiektywnie na sytuację i podjąć właściwą decyzję. Właśnie dla dobra dzieci i swojego. Nie wiadomo jak ułoży się dalej nasze życie, może się okazać, że tuż za rogiem pojawi się tęcza.
Podobało się? Zostaw po sobie ślad, możesz polubić, skomentować…. Albo wracać, będzie mi miło.