Jesteś Tutaj
Home | LIFESTYLE | ŻYCIOWO | Ekshibicjonizm sieciowy czyli kilka słów o mnie.

Ekshibicjonizm sieciowy czyli kilka słów o mnie.

Ekshibicjonizm sieciowy czyli kilka słów o mnie.

Pomyślałam wczoraj, że najwyższy czas, abyśmy się poznali bliżej. Jest Was coraz więcej, co mnie nie ukrywam cieszy ogromnie.

Mam taki pomysł napiszę trochę o sobie i jak będziecie mieli ochotę oczywiście, napiszecie mi, co nieco na swój temat. Fajnie się poznać, od razu relacje są inne. Poza tym trochę ekshibicjonizmu sieciowego nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Kim jest autor bloga zrekonstruowani.pl.

 

Moje imię znacie, ale dla przypomnienia Ania. Moja mama była zakochana w książce Ania z Zielonego Wzgórza no i jestem. W 7 klasie przefarbowałam się na rudo, później miałam epizod z zielonym i różowym kolorem. Sama przebiłam sobie pępek, kolczyk, co prawda mi odpadł, razem ze skórą. Uszy też sobie sama przekuwała. Nigdy nie paliłam trawki ani innych rzeczy, poza papierosami, które nałogowo jarałam dobre 10 lat. Jakaś wydawałam się sobie bardziej dorosła, teraz jestem dumna z tego, że już nie muszę palić. Byłam trudną młodzieżą, pewnie, dlatego moja córka też jest no, bo karma wraca. Uciekałam z domu, szlajałam się po dziwnych miejscach, miałam kolegów, których moja mama ganiałam z klapkiem i ścierką, szkoda gadać, o okresie dorastania mogłabym spokojnie napisać książkę.

Autor bloga zrekonstruowani.pl

Miałam też plusy, byłam pracowita, sama zarabiałam pieniądze na swoje wydatki mniej więcej od 7 klasy szkoły podstawowej, nie to, że bardzo chciałam, ale motto mojego taty brzmiało chcesz to sobie zarób, więc to robiłam. Pałałam się różnych zajęć, sprzedawałam dziwne rzeczy, zbierałam owoce i takie tam. W każdym razie, od kiedy pamiętam byłam samodzielna i tak mi zostało do dzisiaj. Dom rodzinny opuściłam bardzo młodo, w wieku 21 lat przyjęłam oświadczyny mojego już nie męża, który to po 5 miesiącach znajomości na konarze w parku włożył mi na palec za mały pierścionek. Ślub wzięliśmy szybko, spakowałam walizkę i wyfrunęłam z gniazda rodzinnego prosto na wynajęte poddasze w domku jednorodzinnym. Nasze małżeństwo było trudne, zresztą tego tematu nie będę rozwijać, w każdym razie wyniosłam z niego dwoje wspaniałych dzieci. Co też było ciekawe, gdyż lekarze uparcie twierdzili, że dzieci to ja mieć nie będę, a tu taka niespodzianka?

Autor bloga zrekonstruowani.pl

W między czasie skończyłam studia, poszłam do pracy, starałam się rozwijać i wiodłam życie osoby dorosłej.

Po rozstaniu z mężem zakładałam, że już nic dobrego mnie nie spotka, jeżeli chodzi o sprawy damsko męskie. Pracowałam starałam się nas utrzymać, czasami się z kimś spotkałam, ale to bardziej dla równowagi emocjonalnej i poczucia, że nie jestem taka zła, jak wtedy myślałam.

Nie męża spotkałam przypadkiem w odmętach Internetu, od słowa do słowa odkryliśmy, że fajnie by się było zobaczyć. Tutaj nadmienię, że znaliśmy się już wcześniej, nasza historia sięga szkoły średniej i nieśmiałych pocałunków w deszczu w bramie na Piotrkowskiej w Łodzi. No, ale, wtedy byliśmy młodzi, piękni i świat stał przed nami otworem. Spotkaliśmy się i jesteśmy już dobre kilka lat. Mało tego mamy wspólne dziecko, moje trzecie, a przypomnę, że miałam ich nie mieć. Tak powstała nasza rodzina zrekonstruowana, w której wyleczyliśmy swoje rany, otrzepaliśmy się z doświadczeń i wiedziemy całkiem spokojne życie na peryferiach Łodzi.

Autor bloga zrekonstruowani.plTyle, jeżeli chodzi o historię.

Moja natura też jest ciekawa, jak wspomniałam jestem niezależna, prę do przodu, nie lubię stagnacji, zawsze muszę coś robić, staram się rozwijać w każdej możliwej chwili. Nie toleruję kłamstwa, zawiści, oceniania, tego wręcz nienawidzę, sama staram się tego nie robić. Nie jestem w stanie czytać o przemocy wobec dzieci i zwierząt. Nie rozumiem jak można to robić. Kocham swoje stadko i staram się każdego dnia pracować nad sobą i swoim rodzicielstwem. Jestem do bólu odpowiedzialna, ale mam chwile, kiedy muszę się zeszmacić i sponiewierać dla równowagi emocjonalnej. Nie potrafię funkcjonować bez ludzi. Jestem typowym społecznikiem.

Mam problemy z asertywnością. Jestem bardzo wrażliwa i wiele rzeczy biorę do siebie.

Lubię mieć uporządkowaną przestrzeń, ale nie jestem pedantką.

Nie ma dla mnie rzecz niemożliwych, czasami tylko ich realizacja wymaga więcej siły i czasu.

Uwielbiam słońce, ciepełko, jazdę na rowerze i wyjazdy. Mogę w godzinę spakować wszystkich i pojechać przed siebie.

Dobra niezły elaborat mi wyszedł. Na razie tyle.

Kolej na was. Oczywiście nie zmuszam, ale byłoby mi szalenie miło, gdybyś zostawiła lub zostawił, bo widziałam, że płeć męska również się pojawia, komentarz i kilka słów o sobie.

Autor bloga zrekonstruowani.pl

Podobne artykuły

Do góry